Sposób na braci Thomas Brezina
Dziś recenzja drugiego tomu serii o czarownicach. Jeśli nie czytaliście pierwszej recenzji. Lissy i Tinka pogodziły się, ale praktycznie w każdej książce dziewczynki kłócą się i przez jakieś dwa rozdziały są na siebie obrażone. Później jednak godzą się z potrzeby. W tej książce dziewczynki już mieszkają z rodzinami w nowym domu. Przez nieuwagę jako jedynym trafił im się wspólny pokój. Postawiły więc rodzicom warunek, że będą mieszkały razem jeśli od piątkowego popołudnia do niedzielnego przedpołudnia będą mieszkały w swoim domu. Dom ten dostały od Pani Tanecznej, która nie była zwykłą kobietą (więcej na ten temat w pierwszej recenzji). Rodzice się zgodzili, niestety nie mogą nic poradzić na kolejne wybryki swoich synów (Franka i Stana). Chłopcy robią dziewczynką masę żartów. One jednak nie dadzą się tak po prostu pokonać, ale mają na głowie pewien egzamin. Muszą zrobić coś, ale nie wiedzą co. No i zapomniałam o sąsiadach młodych czarownic, państwu Templickich. Mają oni bardzo negatywną opinię o dziewczynkach i zrobią wszystko by się ich pozbyć. Polecam wam tę książkę jak i całą serię, której recenzje pojawiają się co tydzień (do końca serii).
Ilość stron: 144
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2006
Cena: ok. 20 zł
Ocena: 10/10
güle güle (azerski)
Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz