sobota, 16 maja 2015

Co to znaczy... Grzegorz Kasdepke

Książka opowiada o Bartusiu, który wszystkie związki frazeologiczne bierze na poważnie. Z tego powodu wynikają bardzo śmieszne sytuacje. Nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem wam jednej z historyjek:
"Siedzieć na walizkach
     Bartuś nie mógł się już doczekać wizyty u wujka Grześka. Po pierwsze - bardzo go lubił, a po drugie - był ciekaw, czy wujkowi uda się wpisać do Księgi rekordów Guinnessa.
- No i jak, wujku?! - krzyknął Bartuś, ledwo wujek otworzył drzwi swego mieszkania. - Udało się?!...
     Wujek Grzesiek popatrzył na Bartusia ze zdziwieniem, a potem przeniósł wzrok na jego rodziców.
- O co mu chodzi?... - zapytał.
- No pobiłeś ten rekord w siedzeniu na walizce czy nie?! - zniecierpliwił się Bartuś. - Tata mówił, że od ponad dwóch tygodni siedzisz na walizkach! Pewnie chcesz się znaleźć w Księdze rekordów Guinnessa, tak?!
     Wujek Grzesiek ryknął śmiechem - i długo trwało, nim się wreszcie opanował.
- Siedzieć na walizkach... - powiedział w końcu - znaczy być gotowym do podróży, oczekiwać na wyjazd... Od ponad dwóch tygodni czekam na paszport. Ale gdy go dostanę - jadę do Indii!..."
Najwięcej śmiechu miałam podczas czytania opowiadania pt."Gafa".  W tej książce bardzo mi się podobało, że sama w sobie uczy oraz rozśmiesza  Z resztą czego można było się spodziewać po Grzegorzu Kasdepke? 
Ilość stron: 92
Wydawnictwo: Litelatura
Rok wydania: 2013
Cena: ok. 25 zł
Ocena: 9/10
Pozdrowienia ze słonecznego Egiptu ;)
Klaudynka ;p
PS: Madzia już przygotowuje recenzje drugiej części






www.sadeczanin.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz